Archives

Categories

Podróżowanie na Jamajkę w czasach pandemii koronawirus

Podróż na Jamajkę w cieniu pandemii

Udało się! Jestem na mojej kochanej Jamajce. Koronawirusowa pandemia pogmatwała nasze życie do tego stopnia, że od miesięcy dla wielu z nas podróżowanie zamknęło się na trasie sypialnia-kuchnia-łazienka. No dobra, ewentualnie zakupy w Biedronce i lekcje tańca, bo na szczęście szkół tańca nie zamknięto. Czas lockdownu jest ciężki, choć przez tych kilka miesięcy izolacji zrobiłam wiele, żeby pozmieniać trochę spraw w moim życiu prywatnym i zawodowym. Jednym z owoców jest niewątpliwie ten blog. Gdyby nie nadwyżka czasu wolnego, nie wiem ile bym się zbierała, aby zacząć pracę nad tym projektem. 

Wracając do sedna tego artykułu, czyli wyjazdu na Jamajkę. Niektórzy uważają to za szalony pomysł. Jak to – lecieć na drugi koniec świata w takim momencie!? Kiedy granice kolejnych państw się zamykają, a ja ryzykuję utknięciem w Kingston na dłużej, niż przewiduję, może nawet utratą pracy…  Tato, który mówi: „Wstrzymaj się, poczekaj jeszcze trochę”, koleżanka z podnoszącym na duchu komentarzem: „Ty to już ku**a  stamtąd nie wrócisz, bo zapowiada się koniec świata!”. Znalazło się też kilka głosów przychylnych mojej decyzji. Nie była ona łatwa, ale moja intuicja podpowiadała mi, że powinnam polecieć właśnie teraz i zobaczymy, co się wydarzy. Korona pokazała, że planowanie i próba kontrolowania naszego życia ma swoje limity, a kolejne dni i tygodnie są nieprzewidywalne, dlatego trzeba robić to, co podpowiada nam nasze serce. Przynajmniej to jest moja filozofia. Czekając na lepszy moment, ryzykujemy, że on nigdy nie nadejdzie.

Sabrina, czyli moja dancehallowa bratnia dusza, myśli podobnie. Powiem, że obie mamy trochę szaleństwa w sobie i jak razem zaczynamy działać, to nakręcamy się do realizacji odważnych, a czasem po prostu ryzykownych postanowień. Tak było też tym razem. O wyjeździe rozmawiałyśmy już od kilku tygodni, ale ostatnie wydarzenia w Europie przyspieszyły naszą decyzję. No i wyszło na spontanie. 

Polsko-Francuska ucieczka na drugi koniec świata 

27 października Sabrina w panice wysyła mi informację, że prezydent Francji, Emmanuel Macron, szykuje orędzie do narodu. Wszyscy spodziewają się drugiego lockdownu, a co za tym idzie zamknięcia w domach. Ja na to: „Pakuj walizkę i przyjeżdżaj do Polski. Nas jeszcze nie zamknęli więc możemy spróbować zorganizować wyjazd na Jamajkę, a jak nie, to zostaniemy u mnie. Razem zawsze raźniej”. 2 dni później Sabrina jest już we Wrocławiu. W międzyczasie zaczynam negocjacje z pracodawcą dotyczące urlopu i ewentualnej pacy zdalnej. Kończy się na bezpłatnym urlopie, a później się zobaczy… 

Plan jest taki: lecieć do Kingston lotem bezpośrednim z Londynu liniami British Airways, jednak decyzja premiera Wielkiej Brytanii, Borisa Johnsona, w październikowy sobotni wieczór o kolejnym lockdownie krzyżuje nasze plany…

Trzeba szukać innej opcji… loty przez Kanadę wydają się ostatnią szansą na wydostanie się z Europy i … udało się. Jesteśmy w Kingston całe i zdrowe ? 

Tak przedstawiały się kulisy naszej wyprawy, teraz czas na konkrety. Jeśli masz w głowie myśl o spontanicznym wyjeździe na Jamajkę, to czytaj dalej 🙂 

Punkt pobrań do komercyjnego testu na Covid-19.
Mimo, że Jamajka nie wymaga od Europejczyków przedstawienia negatywnego wyniku testu na Covid-19 warto sobie taki zrobić dla zmniejszenia stresu przed podróżą.
Loty

Najlepsza opcja z Polski to ta z przesiadką w Kanadzie. 

W moim wypadku były to linie lotnicze LOT:  Warszawa – Toronto, a następnie Air Canada Toronto Kingston

Koszt lotów wacha się między 3500-4500 zł.

Lecąc przez Kanadę  trzeba pamiętać, że tranzyt nie może przekroczyć 24 godzin. Podczas tranzytu nie można opuszczać terenu lotniska.  

Dodatkowo pamiętaj, że lecąc przez Kanadę należy wykupić eTA Electronic Travel Authorization upoważniającą do wjazdu na teren tego kraju. Jest to koszt 7 Dolarów Kanadyjskich. W moim wypadku było to 90 CAD, bo nie zauważyłam, że kupuję przez pośrednika… Już tak mam, że potrafię wydać pieniądze w bardzo głupi sposób przez swoją nieuwagę…. Jeśli masz podobną do mnie naturę, to przestrzegam… 😉 

Można również próbować lotów z przesiadką w USA, jednak tutaj jest większe prawdopodobieństwo problemów. Od osób mieszkających w Stanach Zjednoczonych Jamajka wymaga okazania negatywnego wyniku testu na Covid-19. Nie jestem pewna czy tego wymogu nie ma również przy tranzycie przez USA.

Formalności dotyczące wjazdu na Jamajkę  

Kiedy mamy już wykupiony bilet, czas na formalności związane z wjazdem na Jamajkę. 

Przed podróżą do jamajskiego raju należy odwiedzić stronę visitjamajca.com. Wypełnić formularz, który jest jednocześnie autoryzacją do wjazdu na teren kraju. 

Najlepiej wydrukować ten dokument, ponieważ musimy go pokazać przy wejściu na pokład samolotu, a kod autoryzacyjny z formularza będzie nam potrzebny do uruchomienia aplikacji JamCovid19, o której więcej w dalszej części tekstu. 

Jedną z istotnych informacji, o którą na pewno zostaniemy poproszeni podczas wypełnienia formularza oraz na lotnisku, to adres zamieszkania na czas kwarantanny oraz dane kontaktowe osoby, u której się zatrzymamy (imię, nazwisko oraz numer telefonu).

Jamajczycy nie wymagają od Europejczyków przedstawienia wyników negatywnego testu na Covid-19, chociaż warto sobie taki przed podróżą wykonać dla spokoju ducha (informacje mogą się zmieniać dlatego warto przed wyjazdem sprawdzić wszystkie wymagania na stronie www.visitjamaica.com)

Czekając na lot do Kingston. Podróż w czasach pandemii koronawirusa
Ponad 25 godzin podróży w maseczce to wyzwanie…
14 dni obowiązkowej kwarantanny

Po przylocie na Jamajkę wszystkim pasażerom mierzy się temperaturę i przeprowadza krótki wywiad zdrowotny. Jest się również zobowiązanym do zainstalowania na swoim telefonie aplikacji kontrolująco-śledzącej JamCovid19. Każda osoba przyjeżdżająca na wyspę powinna odbyć 14 dniową kwarantannę. 

Codziennie aplikacja generuje powiadomienia zobowiązujące osobę objętą kwarantanną do podania temperatury oraz wysłania wideo, w którym należy przekazać następujące informacje: wysłany przez aplikację kod, imię, nazwisko, lokalizację (i tak mniej więcej 2 razy dziennie).

Oczywiście istnieją sposoby, żeby kwarantannę obejść …  (i wiele osób tak robi) tzn. zostawić telefon w domu, albo wyłączyć możliwość lokalizacji w urządzeniu i włączyć ją po powrocie do domu. 

Moja kwarantanna powoli dobiega końca. Odliczam dni do wolności i korzystania z pobytu w moim ulubionym miejscu na ziemi. 

Jeśli myślisz żeby podjąć ryzyko i wyjechać w tym szalonym momencie na Jamajkę i masz dodatkowe pytania, napisz do mnie, chętnie na nie odpowiem 🙂 

Leave a Reply