Mroźny wieczór, siedzę sobie w moim wrocławskim mieszkaniu z ciepłą herbatą – oczywiście jamajską ?. Z każdej podróży wracam z dużym zapasem naparów, żeby w zimowe wieczory odtworzyć karaibski klimat w moich czterech kątach. Nie ma to, jak zakończyć dzień z dancehallową nutą w tle i kubkiem gorącego naparu Sorrel. Parę tygodni temu wróciłam z Jamajki. Wyjazd, który początkowo miał trwać cztery tygodnie, przerodził się w mój najdłuższy pobyt na wyspie, prawie trzymiesięczny. O tym, jak trafiłam do Kingston, uciekając przed covidową depresją w Polsce, pisałam w moim ostatnim artykule Podróż na Jamajkę w cieniu pandemii. Jeśli masz ochotę dowiedzieć się, jak wyglądały moje przygotowania do podróży i o związanych z nimi formalnościach, to zapraszam Cię do jego lektury.
Większość mojego pobytu spędziłam w stolicy Jamajki, nie licząc kilkudniowego wypadu do Ocho Rios. Zazwyczaj moje wyjazdy wypełnione są tańcem i imprezami. Codzienne lekcje taneczne to norma. Tym razem było inaczej. Aż wstyd się przyznać, ale ilość zajęć, które odbyłam na tym wyjeździe, można policzyć dosłownie na palcach jednej ręki… No cóż, ta wyprawa pod wieloma względami okazała się dla mnie inna niż wszystkie poprzednie. Sama się sobie dziwię, ale nie czułam w sobie takiej motywacji do tańca jak wcześniej, a dodatkowo decydując się na dłuższy pobyt, musiałam kontrolować finanse. Czas w Kingston płynął spokojnie, wręcz leniwie, trochę jakbym była w domu tylko z trzydziestostopniowym upałem w połowie grudnia ?
Po powrocie z mojej wyprawy postanowiłam, że podzielę się z Tobą tym, jak obecnie wygląda życie w Kingston. Jak pandemia koronawirusa wpłynęła na życie mieszkańców, zmieniając rytm tego zazwyczaj roztańczonego i przepełnionego muzyką miasta.
Codzienne życie wyspy
Z jednej strony w stolicy, jak i w całym kraju, nie ma lockdownu typowego dla wielu krajów europejskich. Restauracje, bary, siłownie są otwarte przy zachowaniu odpowiedniego reżimu sanitarnego. Z drugiej strony na Jamajce od wielu miesięcy obowiązuje godzina policyjna, która podczas mojego pobytu zaczynała się o 22 i kończyła o 5 nad ranem (jedynie w Boże Narodzenie oraz Nowy Rok jej rozpoczęcie przesunięto na godzinę 19).
Na wyspie obowiązuje nakaz noszenia maseczek w miejscach publicznych i jest on raczej przestrzegany. Przynajmniej w miejscach, w których bywałam, ludzie rzetelnie stosowali się do tych zasad (poza nielicznymi imprezami i barami). Również dezynfekcja rąk i mierzenie temperatury przed wejściem do sklepów, barów, restauracji były na porządku dziennym. Przy drzwiach wejściowych do większości wyżej wymienionych obiektów stały osoby ze spryskiwaczami wypełnionymi środkiem wirusobójczym. Byłam tym bardzo zaskoczona, bo myślałam, że na Jamajce będzie tak jak u nas, tzn. idziesz do sklepu a tu, co drugi to koronasceptyczny, więc maskę nosi na brodzie. Nie. W Kingston, jeśli ktoś już nosi maskę, to robi to tak, jak trzeba albo nie nosi jej wcale ? .
Życie nocne stolicy
W rytmach dancehallu
Kingston to dla mnie w dużej mierze dancehall. Obecnie jednak większość imprez jest zawieszona do odwołania, co powoduje, że w powietrzu unosi się dziwna pustka. To tak jakby część wyspy zapadła w letarg. Doświadczenie tego stanu uśpienia było dla mnie dużym przeżyciem. Mimo zakazu zgromadzeń oraz godziny policyjnej na wyspie nadal można znaleźć miejsca, gdzie organizowane są muzyczno-taneczne wydarzenia. Jednak jest ich znacznie mniej i szczerze mówiąc to nie to samo, co kiedyś… Covid odebrał nam możliwość beztroskiej zabawy i raczej prędko się to nie zmieni. Uliczne imprezy zaczynają się dużo wcześniej niż przed erą korony. Jak pisałam w moim tekście Nocne życie Kingston – jamajskie imprezy w normalnych warunkach rozrywkowy rytm miasta na dobre rozkręcał się koło godziny 2 nad ranem. Teraz trzeba pojawić się na miejscu koło godziny 19 czy 20, a zabawa kończy się koło 22, bądź trochę później, jeżeli na miejscu nie pojawi się policja.
Podczas mojego pobytu miałam okazję kilka razy uczestniczyć w takich wydarzeniach. Jedną z imprez, którą zapamiętam to koncert w ramach projektu Streets Live (jeśli chcesz dowiedzieć się o nim więcej, to polecam odwiedzić profil na Instagramie @StreetsLiveJa). Był to mini koncert, podczas którego młodzi aspirujący do kariery muzycznej DJ-e mogli zaprezentować swoje umiejętności nawijania do dancehallowych riddimów. Podczas występu jednego z uczestników na scenie pojawił się Aidonia – niekwestionowana gwiazda jamajskiej sceny muzycznej. Był to pierwszy raz, kiedy miałam okazję usłyszeć go na żywo, dlatego na pewno zapamiętam ten wieczór na dłużej ?
Zabawa w Uptown
Jeśli chodzi o imprezy Uptown, to w Kingston otwartych jest sporo barów, gdzie można przyjść, zjeść, napić się drinka i posłuchać muzyki. Moimi ulubionymi miejscami były niewątpliwie Janga’s oraz Kaya Herb House. Zamykane są one przed godziną 22. Innym miejscem chętnie odwiedzanym przez mieszkańców Kingston jest bar usytuowany w AC Hotel. Chciałam odwiedzić to miejsce, ale wybierałam się tam jak sójka za morze, więc za dużo o nim nie napiszę.
Szybko dało się zauważyć, że godzina policyjna nie jest do końca przestrzegana i wielu osobom, także i mnie, zdarzyło się ją złamać. Po godzinie 22 na drodze jest nadal sporo samochodów. Są osoby, które mają specjalne przepustki związane z wykonywaną przez nich pracą. Jeśli jednak przepustki brak i zostanie się złapanym przez policję – trzeba będzie niekiedy sporo za to zapłacić.
Taniec
Obecnie na Jamajce nauczanie tańca odbywa się głównie wirtualnie. Wielu tancerzy organizuje zajęcia na własną rękę przez Zoom czy Instagram. Dużą rolę w promowaniu tanecznego biznesu online odgrywa, właściciel dancehallowego hostelu Belleh 23, Sanjay. Co środę organizuje on lekcje z popularnymi jamajskimi tancerzami. Miło było zobaczyć na żywo to, co wcześniej oglądałam w Polsce, wykupując lekcje online podczas pierwszego lockdownu w marcu 2020 roku.
Nieliczne osoby, które postanowiły przyjechać na wyspę, umawiają się na prywatne lekcje tańca. Jednak jest to tylko kropla w morzu potrzeb – tancerze mają zdecydowanie mniej możliwości zarobkowania niż przed pandemią.
Branża rozrywkowa na Jamajce, która jest tak ważną gałęzią gospodarki, dającą zatrudnienie wielu mieszkańcom, ma się źle. Organizacja nie zawsze do końca legalnych imprez jest jakąś formą przetrwania, ale też daje możliwość odreagowania narastających frustracji i zmęczenia obecną sytuacją. Czasami zastanawiam się kiedy można oczekiwać pozytywnych zmian… całkowitego otwarcia? W rozmowach z jamajskimi znajomymi często padały stwierdzenia, że będzie trzeba na to jeszcze długo poczekać . Pytanie tylko jak długo ?